Od jakiegoś czasu poszerzam małymi kroczkami swoją strefę komfortu w sieci. Zaczęłam od instagrama, nauczyłam się obróbki zdjęć, zdobyłam wiedzę o tej platformie i działam metodą prób i błędów na swoim profilu wyciągając wnioski. Uporządkowałam zdjęcia, zaczęłam nawet czasem gadać na stories co kosztowało mnie trochę energii i przede wszystkim czasu, żeby w ogóle się przełamać. W międzyczasie stworzyłam bloga i wciąż testuję głównie siebie i to, co chcę tu umieszczać.
Dziś polski Instagram umożliwił użytkownikom korzystanie z Reels. Jest to alternatywa dla tik toka - filmiki dłuższe niż stories bo mogą trwać nawet minutę i to właśnie zmotywowało mnie do działania.
Przygotowywałam obiad dla Zuzi jak codzień ale dziś dodatkowo postawiłam przed sobą telefon i zaczęłam nagrywać cały proces. Później w wolnych chwilach montowałam materiał, aby nadawał się do opublikowania i wiecie co? Tak mi się spodobało, że postanowiłam stworzyć tu przestrzeń na taką formę przekazu. Mam nadzieję, że Wam też się spodoba, bo ja się strasznie wkręciłam 🙈
Ale wracając do tytułowego makaronu koniecznie musicie go spróbować. Jest przepyszny i szybko w wykonaniu. A i nie martwcie się, jeśli nie lubicie dyni - nie czuć jej w smaku dania 😍
Ilość: 2 porcje
Czas: ok 30 minut.
Co potrzebujemy:
- 200g fileta z piersi indyka
- Cebula
- 1/3 cukinii
- Pół puszki mleka kokosowego
- 2 łyżki miąższu pieczonej dyni
- Łyżka oliwy + do smażenia
- Pół łyżeczki słodkiej papryki
- Pół łyżeczki kurkumy
- Szczypta gałki muszkatołowej
- Szczypta ostrej papryki
- Sól
- Pieprz
- Ulubiony makaron 100g
Brak komentarzy: