Nie mogłam się zebrać, żeby napisać to podsumowanie bo trzeci trymestr mnie nie oszczędza.
Nie mam na nic ani siły ani chęci, marzę aby czas magicznie przyspieszył do końca lipca. Wiem, że po urodzeniu Mańki wcale łatwiej nie będzie, ale chociaż moje ciało trochę odpocznie. Teraz kręgosłup już dostaje mocno w kość, brzuch nie pomaga, przekręcanie się z boku na boku w łóżku to nie lada przedsięwzięcie a i psychicznie czasem nie daję już rady dlatego odliczam dni do końca.
Wracając do meritum. W maju królowały u mnie polskie marki. Skupiłam się na produktach do włosów i ciała. Włosowy post planuję osobno, chcę w nim zawrzeć produkty, których używam, metody pielęgnacyjne, które mi się sprawdziły i efekty tych działań ale postanowiłam przetestować najpierw jeszcze jeden plan pielęgnacyjny i porównać ich efekty, dlatego muszę przełożyć to w czasie w związku z tym nie będę zwlekać z opowiedzeniem o tych trzech produktach, które dotychczas używałam.
Tu możesz sprawdzić co było hitem a co kitem w kwietniu.
1. Żel pod prysznic YOPE mandarynka i malina.
PS: jest super wydajny. Tego pierwszego używam bo nie lubię niczego wyrzucać, chyba że szkodzi mojej skórze. Stosuje go od miesiąca codziennie a nadal jest 1/4 opakowania.
Ocena: 5/5
Cena: regularna ok 20zl za 400ml, ale można znaleźć w promce za 12-15zł i tak też staram się je kupować
Skład:
Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Lauryl Glucoside, Sodium Chloride, Disodium Cocoyl Glutamate, Sorbitan Sesquicaprylate, Poligliceryl-3 PCA, Sodium Sheabutteramphoacetate, Glycerin, Citrus Nobilis Peel Extract, Fragaria Ananassa Fruit Extract, Rubus Ideaud Fruit Extract, Rubus Fruticosus Fruit Extract, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Limonene, Hexyl Cinnamal.
2. Śmietanka do ciała Fluff.
Ocena: 4/5
Cena: regularna ok 15zł, w promce 10-11zl
Skład:
Aqua, Cocos Nucifera Oil, Butyrospermum Parkii, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Stearic Acid, Parfum, Shorea Robusta Seed Butter, Sodium Lauroyl Glutamate, Dehydroacetic Acid, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Cl 15985, Cl 16035.
3. Anwen pump it Up mgiełka unosząca włosy u nasady
Ocena: 2/5
Cena: 18-25zł
Skład:
Aqua, Polyquaternium-110, Linum
Usitatissimum Seed Extract, Althea Officinalis Root Extract, Prunus Amygdalus
Dulcis Fruit Extract, Niacinamide, Panthenol, Cetrimonium Chloride,
Polyquaternium-10, PVP, Polysorbate 20, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Benzoic Acid,
Dehydroacetic Acid, Sodium Hydroxide, Parfum.
4. Sylveco szampon pszeniczno-owsiany
Szampon jest tez szalenie wydajny, stosuje go już 3 miesiące i mam jeszcze ok 1/3 butelki.
Na pewno kupię ponownie coś z portfolio marki, ale poszukam tym bardziej czegoś bardziej emolientowego dla porównania. Ogromny plus za to, że dotychczas włosy myłam dwa razy, teraz wystarczy tylko raz.
Ocena: 5/5
Cena: ok 25/30zl
Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Mel Extract, Coco-Glucoside, Panthenol, Hydrolyzated Oats, Hydrolyzated Wheat Protein, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Citral
5. Sylveco odżywka wygładzająca
Prosta butelka z pompką, wygodna w użyciu. Produkt zaskakuje bo nie jest gęsty jak typowa odżywka, wręcz przeciwnie jest jakby wodnisty, lejący. Trzeba nauczyć się jej używać. Ja przyzwyczajona do gęstszych konsystencji miałam wrażenie, ze moje włosy ja wypijają, pochłaniają wszystko i dokładałam kolejne pompki. Pierwsze kilka użyć nakładalam tyle ile normalnie i włosy były splątane, ciężko było je rozczesać, dlatego zaczęłam nakładać jej więcej i więcej licząc na lepszy efekt końcowy. Faktycznie pomogło, bo włosy łatwo można było rozczesać, nie się plątały. Zapach fajny, leśny. Wydajność tez na +, stosuje równo z szamponem czyli 3 miesiące pomimo dużej ilości, która trzeba nałożyć. Fakt faktem zostało jej mniej niż szamponu ale mam tak z każdą odżywką. Z działania jako standardowa odżywka nie jestem zadowolona, bo to jednak za mało na moje wymagające włosy, ale genialnie sprawdza się do emulgowania oleju, więc chyba ponownie się na nią zdecyduję własnie dlatego.
Ocena: 3,5/5
Cena: 25/30zł
Skład:
AQua, Cetyl Alcohol, Sucrose, Vitis Vinifera Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Glycerin, Stearic Acid, Arctium Lappa Extract, Panthenol Decyl Glucoside, Argania Spinosa Kernel Oil. Glyceryl Oleate, Lactic Acid, CyamopsisTetragonoloba Gum, Sodium Benzoate, Cocamidopropyl Betaine, Pinus Silvestris Oil.
Stosowałyście któryś z tych produktów? Jakie są wasze odczucia? Dajcie znać w komentarzu!
Buziaki,
N.
Brak komentarzy: